Dokumenty nie kłamią, kłamią urzędnicy chcący ukryć prawdziwą katastrofę finansową gminy Lubawka. Dług gminny na koniec pierwszego półrocza tego roku wynosi prawie 11 milionów złotych.
Do tego dochodzi blisko 7 milionowy deficyt budżetowy z pierwszego półrocza tego roku. Tak więc dług gminny dobija już do 18 milionów złotych, ale gdy się doliczy odsetki to okaże się, że zadłużenie przekracza już 20 milionów, a do końca roku może jeszcze wzrosnąć o następne kilka milionów złotych. To dlatego burmistrz chciała, aby radni zrezygnowali z naśnieżania stoku i pozwolili aby urząd tymi pieniędzmi łatał tą wielką dziurę budżetową, którą stworzyła obecna ekipa rządząca gminą.
Poprzedni burmistrz odchodząc pozostawił w kasie miasta ponad 2,5 miliona złotych nadwyżki i do tego ponad 5 milionów zwrotów za wykonane prace z dofinansowania unijnego. Obecna władza przepuściła tamte pieniądze karmiąc swoje tłuste koty i doprowadziła do tak wysokiego zadłużenia, że aż trudno to sobie wyobrazić. Ciekawe co będzie w roku przyszłym, gdy dochody z PIT-ów od mieszkańców zostaną uszczuplone z powodu podniesienia kwoty wolnej od podatku ? Może być mniej pieniędzy o co najmniej 3 miliony złotych, co wtedy ? Zwolnienia pracowników w budżetówce czy także wyłączenie świateł na ulicach ?