Prace związane z wycinką tych drzew nie przysparza zbyt dużych problemów bo pracownicy wykonawcy sprawnie kierują ruchem w momencie powalania tych drzew.
Pod topór i pod piły trafiły drzewa, których przed 100 laty na starych pocztówkach nie było widać, bo były ledwo małymi sadzonkami. Padają drzewa na których rozbiło się wiele samochodów i zginęło wielu ludzi, a jeszcze więcej było rannych. Taka wycinka powinna być już dawno temu wykonana.
Obecnie gdy tych drzew już nie ma to wygląda to nieco dziwnie, taka odsłonięta równina, ale te drzewa w większości i tak były chore, choćby od środków chemicznych stosowanych zima do zwalczania gołoledzi. Postęp kosztuje i przyroda nie może być przeszkodą dla rozwoju tych terenów jak chcieli by nam wmawiać pseudo ekolodzy.