Bez kategorii

Indolencja burmistrz Kocemby i jej zastępcy jest przeogromna. A już szczególnie do spraw związanych z byłym dworcem w Lubawce. Przez ich niedopełnianie obowiązków graniczącymi być może z przestępczymi zaniechaniami mogą doprowadzić do tego, że nie zobaczymy ani grosza z należnych gminie podatków od tego dworca.

Od kilku lat piszę o tym, że burmistrz Kocemba powinna była wystąpić o unieważnienie umowy sprzedaży tego dworca, ponieważ kupujący nie wypełnił obowiązku zakończenia inwestycji w ciągu 4 lat od chwili jego zakupu, a ten punkt kupujący zaakceptował. Od chwili sprzedaży budynek dworca został tak zdewastowany, że jego wartość została obniżona o około 2 miliony złotych. Do tego obecny właściciel winien jest gminie około miliona złotych z tytułu zaległych podatków. Biorąc to pod uwagę obecny właściciel przy zwrocie dworca gminie powinien jej dopłacić około pół miliona złotych.

Dlaczego burmistrz nie występuje o ponowne przejęcie dworca i sprzedaży go innemu inwestorowi ?

Jaki interes własny ma w tym burmistrz Kocemba, aby właściciele dworca nie musieli zapłacić gminie ani jednego grosza z zaległych podatków ?

Doszły do mnie informacje, że został zgłoszony wniosek o ogłoszenie upadłości firmy GR Hotel Sp. z o.o. czyli właściciela lubawskiego dworca, a sąd wyznaczył administratora majątku tej firmy, której kapitał zakładowy wynosi 110 tysięcy złotych i do tej kwoty odpowiada ona za wynikłe długi.

Doszły do mnie informacje, że w dniu 5 marca 2020 roku nastąpiła inkorporacja firmy GR Hotel Sp. z o.o. przez firmę zarejestrowaną w Londynie na prawie Wielkiej Brytanii, a 30 sierpnia 2020 roku został zgłoszony do sądu wniosek o cofnięcie procesu likwidacji spółki GR Hotel. Nowy właściciel oświadcza, że ma inne plany w stosunku do budynku dworca, na pewno nie będzie to hotel, a firma planuje przywrócenie wyglądu dworca istniejące od zakończenia budowy do roku 1921.

Tyle fakty.

A teraz informacje nie potwierdzone. Doszły do mnie głosy, że burmistrz Kocemba podejmuje jakieś dziwne kroki w tej sprawie, które mogą skutkować utratą zaległych podatków w kwocie około 1 miliona złotych. Także ponoć są podejmowane działania uniemożliwiające nowemu właścicielowi dworca wykonanie choćby prac zabezpieczających tak budynku jak i ogrodzenia wokół niego.

Aby dowiedzieć się prawdy, poprosiłem lubawski urząd, aby w ramach udzielenia informacji publicznej okazał dokumenty związane z podjętymi działaniami w tej sprawie.

Wychodzi na to, że swoim wnioskiem trafiłem na coś, co urząd chciałby ukryć, bo może narusza czyjeś tajemnicze interesy związane z kimś kto chciałby pozostać w cieniu być może kolejnego przekrętu w gminie Lubawka, która może utracić spora sumę pieniędzy. Zamiast odpowiedzi na wniosek przesłano mi dziwną propozycje uzupełnienia braków.

Jak widać to ostatnie zdanie jest dla burmistrz Kocemby najważniejsze, bo a nuż nie wyrobie się w terminie i nie będzie musiała odpowiadać i ujawniać prawdę ?

Mam także obawy, czy gminą Lubawka rządzą ludzie inteligentni. Jak można nie zrozumieć słowa wszystkie dokumenty, wszystkie to wszystkie, było ich 3 to przesyłam  3, było 5 to przesyłam 5, czyli tyle ile ich było. Nawet dzieci wiedzą, że dworzec do gminy nie należy, ale należą się gminie podatki i urząd powinien pilnować ich ściągnięcia.

A dla niezbyt rozgarniętych w urzędzie informuję, że w rejestrach KRS nie szuka się informacji, czy toczy się upadłość, bo tam dopiero wpisuje się prawomocne orzeczenie, ale cóż,  to tylko burmistrz Kocemba z jej zastępcą, którzy albo udają głupich, albo jest coś na rzeczy.

Należy jak najprędzej wypowiedzieć umowę kupna-sprzedaży dworca i po jego odzyskaniu sprzedać choćby tej angielskiej spółce, inaczej z podatków otrzymamy tylko 5 złotych i 3 grosze, bo taki jest dzisiejszy kurs funta, a firma angielska ma właśnie kapitał założycielski 1 funta i tylko odpowiada za długi do 1 funta.

Takie sprawy powinna kontrolować komisja rewizyjna lubawskiej rady, ale jak wiadomo komisji przewodniczy człowiek, który tak się do tego nadaje jak świnia do programu „ Taniec z gwiazdami”.